Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JanKotlarz Użytkownik
Dołączył: 15 Sty 2004 Posty: 60 Skąd: Warszawa koło Torunia
|
Wysłany: 04.05.2004 12:00:55 Temat postu: Ostrzeżenie! |
|
|
Okazuje się, że gra na instrumencie muzycznym niesie ze sobą ryzyko zapadnięcia na wiele różnych chorób skóry. Lekarze z Oldchurch Hospital w Romford (Wilka Brytania) opublikowali właśnie opracowany na podstawie własnej praktyki oraz zebranych doniesień literaturowych szczegółowy raport, dotyczący chorób skórnych zagrażających muzykom. Najczęściej są to choroby o podłożu alergicznym. Typowe przykłady to uczulenie na kalafonię, stosowaną do smarowania smyczków, czy na trzcinowe stroiki klarnetów lub saksofonów. Uczulonym na nikiel flecistom czy trębaczom grozi podrażnienie warg lub rąk, mogące przerodzić się w chroniczną egzemę. U skrzypków wystepuje często zwyrodnienie skóry na szyi, a u gitarzystów podrażnienie, lub zapalenie sutka. Przykładów takich można mnożyć wiele, najciekawsze jednak, że muzycy wcale nie muszą aż tak cierpieć, bowiem większości zawodowych chorób muzyków można łatwo zapobiec. Wystarczy czasem zmienić ustnik na złoty lub plastikowy, stroik na polistyrenowy, czy struny na brązowe. Pomóc może też zmiana gatunku używanej kalafonii, czy ulubionej pozycji, w której trzymana jest gitara.
Dotychczasowe badania przeprowadzono głownie na instrumentalistach orkiestrowych. Autorzy raportu planują jednak rozszerzyć zakres przyszłych badań, i włączyc do nich choroby skóry zagrażające wykonawcom innych gatunków muzyki: jazzowej, rockowej i popowej.
Źródło: Polskie Radio
_________________ Oglądam telewizję Emaus |
|
Powrót do góry |
|
|
Pietia Moderator
Dołączył: 24 Gru 2002 Posty: 16 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 05.05.2004 06:35:44 Temat postu: |
|
|
ta, a Beethoven byl gluchy |
|
Powrót do góry |
|
|
AR'n'B Użytkownik
Dołączył: 11 Maj 2004 Posty: 40 Skąd: Łódź/Krosno
|
Wysłany: 20.05.2004 01:02:01 Temat postu: |
|
|
Co za nieprawdopodobne szczęście, że jestem wokalistą a gdyby zaistniało zagrożenie egzemą z powodu trzymania w ręce mikrofonu, to zawsze jest wyjście z sytuacji: ubrać gumowe rękawice |
|
Powrót do góry |
|
|
Krzysiek77/82 Podglądacz
Dołączył: 04 Kwi 2004 Posty: 12 Skąd: Pruszcz Gdański
|
Wysłany: 20.05.2004 10:33:33 Temat postu: |
|
|
taaaa..... od trzymania mikrofonu rosną włosy między palcami |
|
Powrót do góry |
|
|
youzwa Pismak
Dołączył: 15 Gru 2003 Posty: 246 Skąd: Warszawa k. Wesołej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bidl Użytkownik
Dołączył: 22 Gru 2002 Posty: 29 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 27.05.2004 16:53:58 Temat postu: Re: Ostrzeżenie! |
|
|
JanKotlarz napisał: | Wystarczy czasem zmienić ustnik na złoty lub plastikowy, stroik na polistyrenowy, czy struny na brązowe. Pomóc może też zmiana gatunku używanej kalafonii, czy ulubionej pozycji, w której trzymana jest gitara. |
A co ma powiedzieć skrzypek, u którego występuje często zwyrodnienie skóry na szyi? Ma trzymać skrzypce tak po ludowemu, jak Górale?? Dlatego właśnie można bardzo łatwo rozpoznać skrzypka, który jest zawodowcem czy np. dużo ćwiczy, dużo gra koncertów itd. od tego, który się obija i gra od przypadku do przypadku. Zwyrodnień u muzyków jest więcej bo i różnych profesji muzycznych sporo.
JanKotlarz napisał: | ..większości zawodowych chorób muzyków można łatwo zapobiec. Wystarczy czasem zmienić ustnik na złoty lub plastikowy, stroik na polistyrenowy, czy struny na brązowe. Pomóc może też zmiana gatunku używanej kalafonii, czy ulubionej pozycji, w której trzymana jest gitara. |
A to wcale nie jest tak do końca proste.. Bo prawdziwy muzyk wie, że instrument nie zabrzmi tak samo z ustnikiem plastikowym, jak z trzcinowym. Są jeszcze więksi "zboczeńcy", którzy twierdzą, że brzmienie tej partii instrumentów zależeć też może od rodzaju trzciny
Prawidołowa pozycja trzymania gitary klasycznej jest jedna, więc też trudno tu pisać o "ulubionej" pozycji. To jest raczej uwaga do amatorów - i zresztą bardzo cenna.
Pietia napisał: | ..a Beethoven byl gluchy. | A był, ale na starość, a nie od początku swojego życia, stąd mógł słyszeć "wewnętrznie" rzeczy, które pisał. Miał wyobrażenia i doznania słuchowe tego, co jak brzmi i pisał, pisał piekne rzeczy Nie wiem, czy gdyby urodził się głuchy, cokolwiek "wielkiego" by napisał w swoim życiu..
Pozdrawiam! _________________ Polska chrześcijańska stacja w internecie: www.tanradio.pl - posłuchaj! |
|
Powrót do góry |
|
|
JanKotlarz Użytkownik
Dołączył: 15 Sty 2004 Posty: 60 Skąd: Warszawa koło Torunia
|
Wysłany: 27.05.2004 17:19:50 Temat postu: |
|
|
Bidl
Cytat: | stąd mógł słyszeć "wewnętrznie" rzeczy, które pisał. Miał wyobrażenia i doznania słuchowe tego, co jak brzmi i pisał, pisał piekne rzeczy Nie wiem, czy gdyby urodził się głuchy, cokolwiek "wielkiego" by napisał w swoim życiu..
|
A mógłby! Dla mnie to jest fascynujące że osoby głuche mogą w jakiś inny sposób słyszeć dźwięki, muzykę. Wiecie, że w pewnych sytuacjach głuchoniemi odróżniają ciszę od mówienia, a co ciekawsze, od szeptu ?!
Odnośnie uwag Bidla do tekstu tytułowego: to tylko Polskie Radio tak twierdzi, co ja sie mam na takich rzeczach znać? Może Bidl napisze, czy od organów nie dostaje się przypadkiem czegoś na palcach, szczególnie tych starych. Ponoć studenci po wertowaniu starych książek wysypki dostają
Dopisek:
Oczywiście nie: na starych palcach tylko na starych organach. |
|
Powrót do góry |
|
|
Bidl Użytkownik
Dołączył: 22 Gru 2002 Posty: 29 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 27.05.2004 17:35:57 Temat postu: |
|
|
Cytat: | A mógłby! Dla mnie to jest fascynujące że osoby głuche mogą w jakiś inny sposób słyszeć dźwięki, muzykę. |
O tak! Ja słyszałem o innych przypadkach - zresztą nawet widziałem.. Ludzie głuchonimi "przytulają" się do fortepianu czy pianina i ponoć na podstawie drgań, fal itp. "słuchają" muzyki na swój sposób! Ale czy umieliby stworzyć dzieło symfoniczne? Teoretycznie tak, ale poddawałbym pod wątpliwość "wielkość" czy wartość muzyczną takiego dzieła. Trudno pisać książkę nie umiejąc czytać, podobnie trudno pisać na orkiestrę, kiedy się jej nigdy nie słyszało. Zresztą głusi mogli by ocenić takie dzieło zupełnie inaczej, niż my - słyszący..
Cytat: | to tylko Polskie Radio tak twierdzi, co ja sie mam na takich rzeczach znać? |
Wiem wiem - doczytałem się źródła informacji
Cytat: | Może Bidl napisze, czy od organów nie dostaje się przypadkiem czegoś na palcach, szczególnie tych starych. |
Nie wiem - nie mam jeszcze takich starych palców heh!
Osobiście nigdy mi się to nie zdarzyło.. Od kilku lat gram prawie na co dzień na instrumencie ponad 300-tu letnim i nic mi nie jest. Czasem tylko jakiś owad wyleci z wnętrza prospektu, albo kawałek polichromi odpadnie - ale to nie wpływa zbytnio na choroby rak czy palców _________________ Polska chrześcijańska stacja w internecie: www.tanradio.pl - posłuchaj! |
|
Powrót do góry |
|
|
youzwa Pismak
Dołączył: 15 Gru 2003 Posty: 246 Skąd: Warszawa k. Wesołej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Johnny777 Użytkownik
Dołączył: 30 Gru 2003 Posty: 39 Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: 11.06.2004 23:10:17 Temat postu: |
|
|
Może tylko mi się wydaje..... ale ten topik to jakoś strasznie pomylił pokoje..... bo co w nim jest o DOBREJ MUZYCE W POLSCE??? _________________ WITA FRAKCJA RUDZKA!!! - Obrońcy pingwinów...;-P |
|
Powrót do góry |
|
|
Andy W. Pismak
Dołączył: 24 Kwi 2004 Posty: 79 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 14.06.2004 09:43:42 Temat postu: |
|
|
faktycznie trochę śmieszny temat jak na to forumale nie całkiem od rzeczy. jednakże ci którzy się tu śmieją niech się aż tak nie śmieją... bo wykonywanie muzy rzeczywiście niesie z sobą wiele niebezpieczeństw. np. wykonywanie ciężkiej muzy grozi utratą słuchu... zresztą w dzisiejszych czasach wykonywanie jakiejkolwiek muzy na dużych scenach wiąże się z wyzwalaniem dużej ilości decybeli. a każdy dobrze wie jak groźne są sprzężenia mikrofonów z monitorami... to tego dochodzi wnoszenie i znoszenie po schodach monstrualnych wzmacniaczy... |
|
Powrót do góry |
|
|
paulik Podglądacz
Dołączył: 09 Cze 2004 Posty: 8 Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany: 14.06.2004 16:47:56 Temat postu: |
|
|
A od grania na ......... komputerze dostaje się zapalenia spojówek.......... co nie wiedzieliście???? Za dużo tu histeryzowania. Ludzie dzisiaj trują się fast foodem a przejmują się wysypką wynikającą z grania na klawiszach? Proszę ruszyć głową. Samo życie jest niebezpieczne bo zawsze kończy się śmiercią..........
A tak na poważnie to to co mówiłem o fast foodzie to jest moje zdanie na ten temat. _________________ VIVERE MILITARE EST!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Mou Nowy
Dołączył: 28 Lut 2014 Posty: 4 Skąd: Płock
|
Wysłany: 28.02.2014 13:29:29 Temat postu: |
|
|
Zabawny artykuł.... |
|
Powrót do góry |
|
|
|